„Uniesienia w Praktyce” - George Harrison - „All Things Must Pass” (1970)
Rzadko się zdarza, by „ten trzeci” w zespole nagrywał tak dobry album, by pozostawić „tych dwóch” w tyle, samemu zdobywając wyżyny – zarówno kreatywności, jak i list przebojów. Jeżeli jednak nadmienimy, że „zespołem” było The Beatles, sprawa skomplikuje się jeszcze bardziej. Dokładnie 50 lat temu, świat zakochał się w trzeciej, solowej płycie George'a Harrisona (tak, trzeciej, dwie poprzednie to raczej asłuchalne relikty z końca lat 60', zawierające eksperymenty z muzyką elektroniczną. Tylko dla najbardziej zagorzałych fanów). Jak do tego doszło, że całą „magię”, którą epatowała twórczość The Beatles, zabrał ze sobą Harrison? Ten, którego najwięcej utworów odrzucano, ba! Podczas sesji do „Let it Be” Lennon i McCartney odrzucili wiele utworów, które ostatecznie znalazły się na omawianym dziś wydawnictwie. Odpowiedź jest prosta – Harrison, który pisania piosenek uczył się w cieniu duetu dominującego w The Beatles, postanowił nie zmieniać formuły tworzenia. A jedynie dod