"Leśne Wycieczki" – Lunatic Soul - „Through Shaded Woods” (2020)
Jakoś tak się złożyło, że dotychczas, twórczości pana Mariusza Dudy, na swoim blogu nie omawiałem. Wielka szkoda, ponieważ, śmiało mogę się nazwać fanem, słuchaczem i entuzjastą jego muzyki. Na mojej półce, miejsce znalazła każda płyta, którą miał okazję współtworzyć. Od swojego oczka w głowie, jakim jest Riverside, przez oczywiście Lunatic Soul, aż po nieco niedocenionego Amaroka, czy zapomnianą i niedostępną już w sprzedaży, pierwszą płytę warszawskiej grupy Indukti.
Pomimo panującej pandemii, rok 2020 jest dla Dudy bardzo pracowity. Prócz nowej płyty Lunatic Soul, ukazał się także ociekający ambientem i elektroniką album „Lockdown Spaces”, wydany pod nazwiskiem muzyka. Póki co, płyta nie jest wydana fizycznie – można ją nabyć wyłącznie w postaci cyfrowej. Prócz tego, ukazały się także dwie, akustyczne piosenki (jak nazywa je sam autor, piosenki „podskórne”) które także muzyk podpisał jako Mariusz Duda. „Song of Dying Memory” i „Are You Ready For The Sun” również nie zostały (póki co) wydane na fizycznych nośnikach.
Nazywanie Lunatic Soul projektem pobocznym, jest od pewnego czasu dość krzywdzące. Albumy, które Duda wydaje pod tym szyldem imponują rozmachem i eklektyzmem gatunkowym. Często nie ustępują poziomem macierzystej formacji Dudy, czyli Riverside.
Projekt Lunatic Soul powstał w 2008 roku i z miejsca stał się sporą sensacją, wydając dwie płyty w klimacie mrocznego folku, transu i muzyki etnicznej, subtelnie zmieszanej z brzmieniami nieco bardziej elektrycznymi. Naczelną zasadą Dudy, było nieużywanie w nagraniach gitary elektrycznej. Tę, doskonale imitowały przestery, użyte głównie na gitarze basowej. Wydanym w 2011 albumem instrumentalnym „Impressions”, muzyka Lunatic Soul zaczęła podążać w stronę ambientu. Pełnię nowego oblicza, Duda ukazał na wydanym sześć lat temu „Walking on a Flashlight Beam”, na którym to główną rolę przejęły rozmaite instrumenty klawiszowe i oczywiście gitary basowe. Z płyty na płytę, LS zmieniał się coraz bardziej. Apogeum swojego elektronicznego wcielenia, Duda osiągnął na poprzednim albumie, nazwanym „Fractured”.
Najnowszym wydawnictwem Lunatic Soul jest omawiany dziś „Through Shaded Woods”. Zapowiadany jako leśny, plemienny – nawiązujący klimatem do dwóch pierwszych płyt. I właśnie słowo „nawiązujący” jest tutaj najważniejsze. „Through Shaded Woods” jest syntezą wszystkiego, co znajdziemy w twórczości Lunatic Soul. Motywy folkowe, umiejętnie mieszają się tu z niemal ambientowym transem, zahaczając o mocno riffowe zagrywki, wzruszające ballady, czy wręcz muzykę ilustracyjną, eksperymentalną. Osobiście, nieco się zawiodłem nie spotykając tutaj tak szerokiej palety instrumentów, jaka występowała na dwóch, pierwszych albumach.
„Through Shaded Woods” wydaje się rozwinięciem pewnej formuły, która pojawiła się na poprzednim albumie macierzystej grupy Dudy, czyli Riverside. Mowa tu o „Wasteland” i jego swoistej „słowiańszczyźnie” - utwory, mimo że zaśpiewane po angielsku, brzmią wyjątkowo „polsko”. Są śpiewne i melodyjne, wręcz „rdzenne”.
Charakterystyczny, etniczny riff otwiera pierwszy singiel, promujący wydawnictwo – czyli „Navvie”. Specyficzny charakter utworu dopełniają ciekawe wokalizy Dudy. Śpiewane na przemian, nisko i wysoko. Kompozycja wprowadza w ten wyjątkowy, oparty na powtarzalnym rytmie trans, który towarzyszył kilku poprzednim płytom. „The Passage” brzmi bardziej organicznie, głównie za sprawą wiodącej roli gitary akustycznej. W połowie, utwór staje się gęstszy, bardziej transowy i tajemniczy. Klimat zmienia się gwałtownie, wraz z solówką przesterowanej gitary basowej. Generuje ona dźwięki bliźniaczo podobne do tych z „Wasteland” (i to nie ostatnie nawiązanie do tej płyty!). Jednak moim zdaniem, riffowanie w które przechodzi utwór jest nieco przydługawe. Następna na liście jest kompozycja tytułowa, stanowiąca jeden z mocniejszych punktów albumu. Opiera się ona na pięknym, plemiennym riffie, ludowych zaśpiewach i oczywiście transie. Ciekawą nowością jest przesterowany wokal Dudy. Niedokładny i szorstki, dobiegający jakby zza grubej ściany. Do kolejnego na liście utworu „Oblivion” zupełnie nie mogę się przekonać. Brzmi jak połączenie jednego z instrumentalnych, chłodnych odrzutów pochodzących z epki „Under The Fragmented Sky” z niemal „Dead Can Dance'owym” „Treehouse” z drugiej płyty Lunatic Soul. Niestety, tym razem to połączenie nie przyniosło niczego ciekawego.
Najlepsze zostało jednak na koniec – przepiękny, rozbudowany (prawie 10 minut!) utwór „Summonig Dance” rozwija się niczym jedne z pierwszych kompozycji Riverside. Piękna, uwodzicielska melodia, oparta na głosie i gitarze akustycznej, stopniowo rozrasta się do wspaniałej, pełnowymiarowej i mocnej kompozycji, w której mrok miesza się z nadzieją. Utwór, mniej więcej od połowy nabiera wyraźnie cięższego klimatu, brzmieniowo przypomina to Lunaticową wersję utworu tytułowego z poprzedniego albumu Riverside. Bardzo wyraźnie, swoją obecność zaznaczają zarówno klawisze, jak i kolejne, przestrzenne solo przesterowanego basu. Zamykający podstawową edycję płyty „The Fountain” to bez wątpienia, jedno z najwybitniejszych osiągnięć kompozycyjnych Dudy. Poruszająca, pełna nostalgii i smutku ballada, z rozdzierającym serce, pięknym refrenem i wspaniałym, atmosferycznym solem na piccolo basie (to specyficzna odmiana gitar basowych, połączenie basu i gitary akustycznej) kompozycja, jest wręcz pomnikiem, opoką, za którą w przyszłości, „The Fountain” wymieniane będzie jako jeden z najpiękniejszych utworów wszech czasów.
Podstawowa edycja albumu dobiegła właśnie końca. Jednak, aby najnowsze dzieło Lunatic Soul odkryć w całości, warto odsłuchać wersję dwupłytową, która zawiera dodatkowe 36 minut materiału, podzielone na zaledwie...trzy utwory. Drugi dysk jest nie tyle suplementem (Jak to miało miejsce w przypadku epki „Under The Fragmented Sky”, stanowiącej uzupełnienie dla albumu „Fractured”) co, moim zdaniem - pełnoprawną częścią albumu.
Drugi dysk otwiera instrumentalny „Vyraj”, brzmiący jak wariacja na temat „Oblivion”, nieco jednak ciekawszy od jego pierwowzoru, głównie za sprawą przyjemnych zmian nastroju i subtelnych wokaliz. „Hylophobia” kojarzy mi się natomiast z „Navvie”, ze względu na bardzo podobne zabawy piccolo basem i ogólny charakter kompozycji. Ostatnią pozycją na płycie jest blisko 28 minutowy utwór „Transition II”. Blisko pół godziny żonglowania melodią i nastrojem, utwór nawiązujący do takich, „pośrednich wydawnictw” Lunatic Soul, jak „Impressions” czy „Under The Fragmented Sky”. „Transition II” otwierają plemienne dźwięki czegoś na kształt fletu. Po krótkiej partii wokalnej, utwór przechodzi w część stricte elektroniczną, opartą na intensywnym rytmie. Następnie, brzmi jak Lunaticowa wariacja na temat „I Talk to The Wind”, pochodzącego z legendarnej, pierwszej płyty King Crimson. Kontrolę nad melodią powoli przejmuje gitara basowa, ustępująca potem przepięknemu motywowi gitary akustycznej, pochodzącemu z pierwszej płyty. Cytowanie samego siebie, nie jest tu jednak zarzutem! Duda z wielką ostrożnością dobiera kolejne motywy. Kolejnym smaczkiem jest fragment rodem wyjęty z „Echoes” zespołu Pink Floyd. Po tym „cytacie” utwór powraca na ograne już na „Through Shaded Woods” folkowe tory, które pod koniec ustępują... kolejnym cytatom ze wcześniejszych utworów Lunatic Soul. Sam słyszę tu nawiązania, między innymi do „Gravestone Hill”, „He av en” czy „Blood on the Tightrope”.
„Through Shaded Woods” jest niewątpliwie mocnym i wyrazistym punktem w dyskografii Lunatic Soul. Powrót brzmień etnicznych, z pewnością ucieszy wielu miłośników twórczości Dudy. Mimo wszystko, moim zdaniem album jest nieco zbyt zachowawczy. Z drugiej strony, poprzednia płyta Lunatica, czyli „Fractured” wręcz ociekała od brzmieniowych innowacji. A jak wiadomo, co za dużo to niezdrowo... Mimo wszystko, mam nadzieję że kolejne albumy studyjnego projektu Dudy będą co najmniej tak dobre, jak „Through Shaded Woods”.
Martwi mnie jednak to, że na specjalnym diagramie, objaśniającym całość, jaką tworzą albumy Lunatic Soul, do zapełnienia został już tylko jeden, pusty element...
ŹRÓDŁA
- Okładka ( https://img.discogs.com/4In4Kq3_M0qBktV_Ypxi2alBG8A=/fit-in/600x600/filters:strip_icc():format(jpeg):mode_rgb():quality(90)/discogs-images/R-16206351-1605271259-1880.jpeg.jpg )
- https://lunaticsoul.com/pl/
- Wiedza i odczucia własne
Komentarze
Prześlij komentarz